Homofobia w Polsce ma się dobrze

ElisaRiva / Pixabay

Centrum Badania Opinii Społecznej wskazują, że postawy Polaków wobec osób homoseksualnych znacznie uległy poprawie. Polska jest krajem, który zalicza się do tych państw członkowskich Unii Europejskiej najmniej akceptujących orientację homoseksualną. Uprzedzenia te, często związane z brakiem wiedzy oraz kierowaniem się stereotypami, są w Polsce bardzo silnie zakorzenione. Osoby, które brały udział w badaniu zaznaczały odpowiedzi wskazujące na brak akceptacji sąsiedztwa lub pracownika o orientacji homoseksualnej. Szczególnie wysoki procent negatywnych odpowiedzi dotyczy homoseksualnej orientacji mężczyzn. O ile kobiety nazywane lesbijkami są postrzegane negatywnie w 36%, o tyle geje już w 44%. Największe niepokoje budzi wśród osób badanych pracownik o orientacji homoseksualnej w zawodach nauczycielskich oraz wychowawczych. W Polsce aż 87% osób jest przeciwnych możliwości adopcji dzieci przez osoby o orientacji homoseksualnej. Może to wzbudzić sprzeciw. Znane są działania ludzkie, w których zwiększano komfort przebywania w więzieniu morderców, gwałcicieli i innego rodzaju przestępców o orientacji heteroseksualnej. Płaci się na nich duże podatki, komfort ten dotyczy często rzeczy, na które normalny człowiek nie ma szans: psycholog, dostęp do cichej edukacji w ramach murów więziennych, możliwość rozwoju pasji, resocjalizacja, coraz lepsze posiłki, etc. Budzi to sprzeciw w sytuacji kiedy osoby homoseksualne są marginalizowane i pozbawiane coraz większej ilości praw. Podczas gdy mordercy otrzymują ich coraz więcej. Pomija się fakt, że mordercy etc., posiadają rodziny i dzieci.

Jak wykazują raporty dotyczące homofobii taka postawa wobec osób o orientacji homoseksualnej ma swoje źródła w wychowawczej działalności nauczycieli oraz rodziców. Często dzieci powielają schemat myślenia rodziców, a ich deklaracje nie mają nic wspólnego ze świadomą decyzją światopoglądową. Zagrożenia z tego płynące to liczne samobójstwa coraz młodszych dzieci, które są prześladowane przez nastoletnich rówieśników na tle homofobicznym. Przykładem jest Kacper z Gorczyna czy Dominika z Bieżunia. W takiej sytuacji szkoła powinna, a często tego nie robi, przeprosić ucznia i jego rodziców za swoje działania naruszające godność, cześć, integralność cielesną oraz urazy psychiczne wyrządzone młodej osobie za orientację homoseksualną.

Homofobię można ująć najprościej jako silną niechęć do osób o orientacji homoseksualnej i samej idei homoseksualizmu. Za twórcę pojęcia homofobia uważa się Georga Weinberga, który to psychologii, pisarz oraz anarchista spopularyzował ten termin w latach 60 i 70 XX wieku. Homofobię uważano wówczas za niechęć wobec bliskości osób homoseksualnych oraz odrazą odczuwającą w ich obecności. Obecnie w XXI wieku powstały nowe terminy zbliżone do homofobii, np. bifobia- wobec osób bi, czyli czujących pociąg emocjonalna – fizyczny do osób tej samej płci oraz płci odmiennej, oraz transfobia dotycząca niechęci wobec osób zmieniających swoją płeć.

Prawnie jest odwrotnie niż pokazuje praktyka. Prawo oświatowe wskazuje na szerzenie przez nauczycieli oraz rodziców tolerancji i otwartości. Wśród społeczeństwa istnieje silna nietolerancja osób homoseksualnych, do tego stopnia, że samobójstwa tych osób (jeśli rzeczywiście były to tylko samobójstwa, bo przecież istnieje termin prowokacji do popełnienia zbrodni) nie robią na Polakach wrażenia i nie zmieniają sytuacji osób o orientacji homoseksualnej. Oznacza to, że sytuacja ta zależy w głównej mierze od postawy nauczycieli oraz rodziców, którzy mają kontakt z dziećmi oraz młodzieżą.