Globalne ocieplenie – realny problem czy mit ekologów?

Coraz częściej z ust ekologów pada hasło: „globalne ocieplenie”. To temat wielu dyskusji i kontrowersji, któremu należy się przyjrzeć.

Globalne ocieplenie, a raczej efekt cieplarniany, to w prostych słowach ogólne zwiększenie się temperatury atmosfery danej planety. Doskonałym tego przykładek jest nasza sąsiadka w Układzie Słonecznym, imienniczka greckiej bogini – Wenus. Gazy wulkaniczne unoszą się w atmosferze i tym samym, zwiększają jej temperaturę, zmniejszając warstwę ozonu. Podobnie jest u nas, na Ziemi, z tą jednak różnicą, że sami przyczyniamy się do tego procesu, który postępuje z roku na rok.

I pewnie znajdzie się grupa osób, która uzna to za mit i herezje ekologów, jednakże problem jest realny. Warstwa ozonowa się zmniejsza, przez co filtruje mniej promieni słonecznych, które uzbrojone są w szkodliwy dla nas ultrafiolet. ONZ planuje zmniejszać tzw. „dziurę ozonową”, jednakże są to tylko koncepcje, które, jak wiadomo, niekiedy potrafią zwieść na manowce.

Wzrost ogólnej temperatury na świecie, skutkuje topnieniem lodowców. Podwyższa się tym samym poziom oceanów, co jest prawdziwym zagrożeniem, szczególnie dla wysp koralowych (np. archipelag Malediwy bądź Bahamy) – najwyższa wysokość nad poziomem morza sięga tam kilkudziesięciu metrów. Tak więc, za jakiś czas ekskluzywny kierunek wakacyjny zniknie z ofert biur podroży, ponieważ zostanie zalany, a później konsekwentnie zatopiony. Wówczas na wartości zyskają mity o Atlantydzie – podwodnym mieście. Można się śmiać, jednak mieszkańcom tychże wysp do śmiechu nie będzie.

Dlaczego globalne ocieplenie dało się we znaki dopiero teraz?

Otóż proces ten trwa od dłuższego czasu, jednakże postępuje wraz z rozwojem fabryk i przemysłu, ale nie tylko! Każdego dnia, do atmosfery emitowane są niewyobrażalne ilości szkodliwych gazów. Przyczyniają się do tego wcześniej wspomniane fabryki, ale również i samochody, od których roi się na ulicach. To dość prymitywne stwierdzenie, ale kiedyś tego nie było. Coraz więcej marek samochodowych, próbuje rozwiązać ten problem wprowadzeniem do swojej oferty aut elektrycznych, co z jednej strony jest, a z drugiej nie jest „eko”, ale to temat na osobny artykuł.

Ludzie niestety, mają tendencję do popadania w skrajności, przez co jest tak wielu przeciwników ekologów i ekologii w ogóle. Niemniej jednak, globalne ocieplenie, a raczej efekt cieplarniany, to problem, który jako ludzkość powinniśmy rozwiązać. Wystarczy odrobina wyobraźni, żeby zobaczyć do czego może nas to doprowadzić. Nikt chyba nie chce, aby nasza kochana Ziemia, zamieniła się w planetarny piekarnik.